
Pozostając w temacie dzielenia się twórczością z rodziną, pojawiła się jeszcze jedna okoliczność, która wywołała skutek uboczny, i tym razem wydarzyło się to całkowicie z mojej winy. Zastanawiałam się, jak do tego doszło, i ustaliłam, że najwyraźniej padło mi na mózg. Czytaj dalej